czwartek, 29 sierpnia 2013

Uznam i Wolin

W piątek 16 sierpnia na dworcu w Gdańsku zacząła się naszą kolejna wyprawę wakacyjna - tym razem miejscem docelowym było Świnoujście. Pociągiem udaliśmy się do Szczecina Dąbie i tam przesiedliśmy się na pociąg do Świnoujścia, gdzie stacja kolejowa jest umiejscowiona w bezpośrednim otoczeniu przeprawy promowej Warszów, więc nie musieliśmy z plecakiem za dużo chodzić.
 
Po kilkunastu minautach maszerowania od zejścia z promu znaleźliśmy się na campingu Relax, który na cztery dni stał się nasza bazą wypadową.  Ośrodek co prawda ma lata świetnosci za sobą, jednakże lokalizacja w odległości kilku minut od morza wynagradzała wszystko.
W sobotę wypożyczyliśmy z balticbike.pl rowery i po śniadaniu udaliśmy się na wyprawę do Międzyzdrojów. Po drodze zahaczyliśmy o forty świnoujskie mi. Zachodni i Anioła, po czym przeprawiliśmy się na Wolin. Ścieżka rowerow po dojechaniu do terminalu gazowego biegnie w całości przez las, trochę więc namachaliśmy się nogami, gdyż droga leśna często jest piaszczysta, no i trochę pagórków jest do pokonania. Po drodze w okolicach Lubiewa zatrzymaliśmy sie na kąpiel w morzu - fajny relaks po przejechaniu kilkunastu kilometrów. Same Międzyzdroje z morzem ludzi na plaży mnie nie zachwyciły. Podejrzewam, że poza sezonem mogłyby podbić moje serce.
 

 
Za to wieczorem udaliśmy się na plażę w Świnoujsciu - cisza i spokój, a wszędzie latające lampiony, których co prawda nie jestem zwolennikiem,  dodawały uroku. Szum fal zawsze działa na mnie niezwykle kojąco, a po całodziennej jeździe rowerem taki dzwięk koi duszę i relaksuje ciało.
 
W niedzielę wyruszaliśmy "za granicę" podziwiać nadmorskie miejscowosci po niemieckiej stronie wyzpy Uznam. Kolejno przejechaliśmy przez Ahlbeck, Heringsdorf i Basin  (takie nasze małe Trójmiasto tworzące miejscowość Ostseebad Heringsdorf). Wygodna i szeroka ścieżka rowerowa ułatwiała poruszanie się. Mi osobiście bardzo te miejscowości przypadły do gustu. W każdej obowiązkowe molo i wiklinowe kosze dla plażowiczów. Dużo starych willi położonych bezpośrednio przy deptaku dodaje tym miejscowosciom uroku. Ścieżką rowerową dojechaliśmy do miejscowości Uckeritz, a w drodze powrotnej w Basin nasze ciała mogły w pełni pooddychać na plaży nudystów.
 
 
Wypraw w te strony była strzałem w dziesiątkę. Na kilka dni warto wybrać sie tam na rowery, a dla lubiących leniuchowanie na urlopie przepiękne plaże są na wyciągnięcie ręki.


wtorek, 6 sierpnia 2013

Toruń

Mimo lejącego się żaru z nieba postanowiliśmy wybrać się 3 sierpnia na jeden dzień do Torunia. Do miasta, które odwiedzałem kilkakrotnie, mi. wycieczka szkolna w szkole podstawowej i któremu nie miałem okzji przyjrzeć się bliżej. Tradycyjnie udalismy się środkami komunikacji zbiorowej. Podróż pociągiem z Grudziądza, z użyciem autobusu komunikacji zastępczej między Wrocławkami a Grzywną, zajęła około półtorej godziny. Wysiedliśmy na stacji Toruń Miasto i zwiedzanie zaczęlismy od Rynku Nowomiejskiego. Zespół Staromiejski Torunia jest jednym z najcenniejszych zespołów zabytkowych w Polsce, a pod względem ilości zachowanych kamienic z okresu średniowiecza znajduje się na czołowym miejscu wśród miast południowego pobrzeża Bałtyku i Morza Północnego. W 1997 roku został on wpisany na listę światowego dziedzictwa UNESCO. Składa się z trzech głównych części: Starego Miasta, Nowego Miasta i terenu dawnego zamku krzyżackiego. Na obszarze tym znajduje się ok. 1100 obiektów wpisanych do rejestru zabytków.W Toruniu spędziliśmy prawie cały dzień, włócząc się po uliczkach, podziwiając kamienice z różnych epok, dwukrotny odpoczynek nad Wisła przy zimnym piwie i obiad w Pierogarni Stary Toruń, w której ceny może nie są najniższe, jednakże pierogi pierwsza klasa.
Poniżej parę zdjęć z różnych miejsc w Toruniu.